Żonglowanie jako terapia antystresowa
„Berkowitz, patrzy na płaczącą
dziewczynkę. Ma jej założyć szwy na nogę. Nagle mówi do niej: „zobacz to!”, a
następnie bierze trzy rolki gazy i zaczyna żonglować - przed sobą, nad głową i
za plecami. Dziewczynka zaczyna chichotać widząc bawiącego się doktora.
Następnie dziecko bez narzekania pozwala zająć się szwami.”
Czy
powyższy opis to fikcyjna scena z jakiegoś opowiadania lub powieści? Nie. To
prawdziwa historia i prawdziwa osoba –
Doktor Barry Berkowitz z San Francisco, który jako jeden z wielu pod
koniec poprzedniego wieku zaczął wykorzystywać żonglowanie jako metodę
odstresowującą i relaksacyjną.
Żonglerka w szpitalu
Żonglerka w szpitalu
Zaczął żonglować w roku 1978, gdy
uczył się swojego fachu lekarskiego. Widząc kolegę, żonglującego piłkami
tenisowymi, zaczął uczyć się sam i pod koniec pierwszego dnia już to potrafił.
Ćwiczył dalej, a kiedy poczuł, że jego umiejętności są na satysfakcjonującym
poziomie, zaczął wprowadzać żonglowanie do pokoju przyjęć w szpitalu oraz dawać
przedstawienia na oddziałach w szpitalach. Do żonglowania w pracy używał m. in.
stetoskopu, strzykawki i kulek z łożysk lub gazy. Pacjenci zaczęli nazywać go:
Dr Juggles. Odkrył przy tym, że daje mu to
odpocząć i odstresowuje. Jak sam mówi - „żonglowanie uczy cię, jak nie
zaprzątać myśli niepotrzebnymi sprawami”. Berkowitz zaczął uczyć tej
umiejętności innych, kiedy odkrył jej dobre skutki na odstresowanie w pracy dla
siebie i dla pacjentów. „Wymyśliłem warsztaty żonglowania zarówno dla ludzi z
branży medycznej, jak również i innych – handlowych, biznesowych. Warsztaty te
i nauka żonglowania mają pomóc ludziom jak dzięki żonglowaniu możemy zmniejszyć
stres”.
Warsztaty antystresowe
Warsztaty antystresowe
Osobą, która również korzysta ze
sztuki żonglowania w pracy z innymi jest dr Carl Simonton, dyrektor The
Simonton Cancer Center, pionier w dziedzinie badań nad stresem i rakiem.
Wykorzystuje je w pracy z pacjentami. Nauczenie się żonglowania było dla niego
lekcją życia, spojrzeniem do środka siebie. „Przeżyłem 35 lat, będąc pewien, że
nie potrafię się nauczyć żonglowania i powtarzałem sobie to za każdym razem.
Jeden przyjaciel w szpitalu nauczył mnie jednak żonglować w 15 minut!” –
przypomina sobie Simonton.. Jak mówi, jest
to metoda, która pomaga pacjentom odwrócić uwagę od stresu i cierpienia.
„Śmiech i zabawa przełamuje brak nadziei, a żonglowanie jest formą terapii
zabawą.” – mówi Simonton. „Moim celem jest dać ludziom poczucie radości,
uśmiechu. Staram się robić dwie rzeczy: daję intelektualne i emocjonalne
podstawy dla humoru i pozwalam ludziom zrozumieć, że mogą być radośni i weseli
każdego dnia. Żonglowanie wywołuje twórcze spożytkowanie dobrej zabawy i czasu,
daje na nowo możliwość odkrycia radości z zabawy i nauki, odkrycia sensu i
wartości niecodziennych dokonań dla codziennych obowiązków – mówi”.
Autor:
Mirosław Urban
Źródła:
1.
Lanter Orrel (1987) Juggler's World: Vol. 39,
No. 1
2. Urban
Mirosław (2007) „Nowe wymiary sztuki żonglowania cz. II” KuglArt - Magazyn
Alternatywnej sztuki Cyrkowej (nr 2/2007)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz